poniedziałek, 30 stycznia 2012

TOP 10: Ulubieni bohaterowie książkowi

        
 Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.



 

 Bellatriks Lestrange z Harry'ego Pottera
 Tak naprawdę nie mam pojęcia dlaczego akurat ona,   
 ale mam słabość do czarnych charakterów, zwłaszcza,
 takich jak ona, szalonych, oddanych swemu panu.
 Poza tym uwielbiam Helenę Bonham Carter w tej roli.

   
     Percy Jackson
     Jego przygody są niesamowite, w dużej mierze dzięki niemu,
     z kompletnej niezdary zrobił bohatera, postać uwielbianą przez,
     miliony osób na całym świecie w tym mnie.




   
 Hermiona Granger z Harry'ego Pottera                               
 Jak tu powiedzcie jej nie lubić? Oddana, 
 przyjacielska, inteligentna, w trzeciej klasie SP 
 była moim wzorem do naśladowania i tak pozostało 
 do dziś.







 Pan Darcy
z "Dumy i uprzedzenia"                                    
 Gdzież szukać lepszej osobowości niż w powieści
 pani Austen. Nieśmiały, skryty, romantyczny, bardzo
intrygująca posatć, która od początku do końca jest
zagadką.




       
       Aria Montgomery z "Pretty Little Liars" 
       Jest inna, oryginalna i posiada takie "coś"
       co wyróżnia ją od reszty dziewczyn. Zrobi wszystko
       aby nie doprowadzić do rozpadu swej rodziny.
                                                         





  Legolas z "Władcy Pierścieni"
Blodwłosy elf  bohater w którym zakochałam się    
od pierwszego opisu w książce Tolkiena . Bawiąc  
się u babci zawsze robiłam sobie łuk i udawałam,że 
strzelam. Do dzisiaj noszę jego zdjęcie w portfelu.                                                                                                                                                            





 
 Daenerys Targaryen z sagi "Pieśń lodu i ognia"                        
Odważna, dzielna, waleczna to tylko niektóre z jej cech .
 Jej przygody i ciężkie przeżycia upewniły w tym, że jest
jedną z najbardziej intrygujących postaci kobiecych.




Fred i George z Harry'ego Pottera
Najzabawniejsze postaci książkowe jakie 
kiedykolwiek spotkałam. To dzięki tej dwójce 
nawet najpoważniejsze sytuacje wydawały  
się zabawne. Za każdym razem gdy się pojawiali 
uśmiech gościł na mojej twarzy to właśnie za ich 
żarty i anegdotki należą do mojego TOP 10 .                                                                                                                                                       

Alice Cullen z sagi "Zmierzch"
"Księżyc w nowiu" był dla mnie prawdziwą    
męczarnią, gdyby nie Alice nie przebrnełabym.
Lubię postaci szalone i oryginalne, a Alice do
takich należy. W jej obecności nigdy nikt się
nie nudzi, a już napewno nie ja ;)



Damon Salvatore z "Pamiętników Wampirów"
Każdy fragment dotyczący tego bohatera                                
był dla mnie niesamowicie intrygujący. Damon
jest postacią niezwykle interesującą nie tak jak jego
brat Stefano, który straszetnie mnie irytuje. Jest zabawny,
romantyczny i inteligentny, czekam na kolejny tom
tej serii, a to tylko dlatego aby poznać dalsze losy
Damona.


Tak się oto prezentuje mój trochę chaotyczny TOP 10. Dodałabym więcej postaci z Harry'ego takich jak Luna, Minewra. Ron, Snape, ale cóż nie starczyło miejsca ;)

sobota, 28 stycznia 2012

"Jane Eyre"-Charlotte Bronte





Tytuł: Jane Eyre
Autor: Charlotte Bronte
Wydanictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: ok.500
Moja ocena: 6/6

Miłość...jak wiele, a zarazem nie wiele mówi nam to słowo. Rzadko kiedy spotykamy prawdziwą miłość, miłość odwzajemnioną. Wierzycie w prawdziwą miłość? Ja nie do końca w nią wierzyłam, ale moje poglądy zmieniły się diametralnie po przeczytaniu przepięknej książki jednej z bardzo znanych sióstr Bronte.

Kocham przenosić się w dawne czasy, chodzić po starych dworach, ogrodach, miastach,  ubrana w piękne suknie- marzenie. Właśnie dzięki książkom takim jak ta, dzięki tym niezwykłym opisom dawnej Anglii, dzięki temu niezwykłemu klimatowi, wkraczam w swój własny świat coś co kocham najbardziej.


Jane Eyre, ma 10 lat i jest sierotą. Mieszka w posiadłości Gateshad Hall u swojej wujenki Sary Reed, która szczerze jej nienawidzi i zamienia życie małej Jane w koszmar. Dziewczynka jest osamotniona, odrzucona, a jej uczucia do pani Reed zmieniają się w coraz głębszą nienawiść. Pani Reed decyduje się wysłać naszą bohaterkę do szkoły w Lowood. Jane spędza tam osiem lat sześć jako uczennica, dwa jako nauczycielka, zawierając wiele znajomości między innymi z ujmującą dziewczynką Helen Burns. W końcu pragnie zmiany, ucieczki od codziennej rutyny. Podejmuje pracę guwernatki w posiadłości Thornfield Hall. Bardzo szybko zakochuje się w swoim pracodawcy, gburowatym właścicielu posiadłości Edwardzie Rochesterze, który równie szybko tą miłość odwzajemnia. Jednak na ich drodze do szczęścia staje skomplikowana i zamierzchła przeszłość pana Rochestera.

"Jane Eyre" jest zaliczana do romansów, choć według mnie tak być nie powinno. Z czym dzisiaj kojarzy wam się typowy romans, bo mi z tymi tandetnymi książkami, które mają na okładce parę całującą się , bądź przytulającą.
Jane Eyre to książka nie tylko o miłości, to historia o drodze ku szczęściu, spotykającej niezliczone przeciwności losu.

Bohaterowie? Cód, miód i orzeszki! Wspaniali:
Jane, głowna bohaterka i zarazem narratorka powieści,to razem z nią przeżywamy jej wzloty i upadki, jej szczęście i nieszczęscie by na końcu pokochać jak najlepszą przyjaciółkę. Edwarda Rochestera w jednym momencie uwielbiałam, w drugim nienawidziłam by w trzecim znów go uwielbiać, bardzo specyficzna postać ze wspaniałym charakterem. Jednak tytuł najbardziej fascynującej postaci otrzymuje...St. John! To on zdobył moje serce. Jego postawa, wypowiedzi- rewelacja!

Przy stopniowym poznawaniu przeszłości pana Rochestera, nie jeden raz przechodziły mnie dreszcze, nawet teraz mam gęsią skórkę. Ale to właśnie najbardziej lubię w książkach, tajemnice, nie wyjaśnione sprawy...ach kocham to!

Przy czytaniu tej książki płakałam, śmiałam się i bałam. Ale tak być powinno, książka winna jest budzić emocje i skłaniać do refleksji, a to właśnie doskonały przykład takiej książki, dobry kawał angielskiej klasyki, a to na nią stawiam w tym roku.


Teraz nie pozostaje mi nic innego jak zapozać się z twórczością tej bardziej znanej siostry Emily.

Jak mijają wam ferie, moje są bardzo udane ;D

P.S. Przy czytaniu zalecam zaopatrzenie się w koc, kubek herbaty i dobre miejsce przy kominku.

czwartek, 19 stycznia 2012

"Dziedzictwo tom I"-Christopher Paolini



Tytuł: "Dziedzictwo tom I"
Autor: Christopher Paolini
Ilość stron: 448
Wydawnictwo: MAG
Moja ocena: 4/6

"Historia, która rozpoczęła się od "Eragona"...kończy się "Dziedzictwem"

"Dziedzictwo" jest czwartą częścią "Eragona", podzieloną na dwie. Właśnie to podzielenie ostatniej części na dwie jest jednym z minusów powieści. Na "Dziedzictwo" czekałam ze dwa lata i jakaż była moja frustracja gdy dowiedziałam się, że znów muszę czekać, jednak ku mojemu szczęściu tom II pojawi się w najbliższych tygodniach.

Jak w poprzednich częściach tytułowy Eragon, smoczy jeździec przygotowuje się do ostatecznego starcia z Galbatorixem, które nastąpi dopiero gdy wraz z Vardenami dotrą do Urubaenu twierdzy,potężnego króla. Zdobywając kolejne miasta Algaesi Vardeni są coraz bliżej, ale wciąz brakuje pożywienia, żołnierze są zmęczeni i zniechęceni,a w takim stanie od razu są na przegranej pozycji...
Eragon się nie załamuje i ćwiczy, szermierkę, zaklęcia, próby skontaktowania się z Glaedrem, a raczej z Eldunari starego smoka. Stresu dostarcza także ciągłe zagrożenie ze strony Murthaga i jego smoka Ciernia i sojuszników którzy w każdej chwili gotowi są odmówić walki.

No więc jestem bardzo zawiedziona. Z serii którą uwielbiałam, wraz z kolejną częscią stawała się serią kompletnie mi obojętną. Pierwszą część czytałam jednym tchem, kolejne trochę mnie zawiodły, ale jednak czekałam, czekałam, czekałam... na tą ostatnią w której wszystko się stanie, rozwiąże. I czego się doczekałam?! Niczego ciekawego, oryginalnego, zaskakującego.

Akcja jak zwykle rozwinęła się dopiero na ostatnich kartach powieści, co także należy do minusów, ponieważ, że tak powiem połowę ksiązki( zwłaszcza częśc o Roranie) "przespałam". Ostatnie strony są niezmiernie interesujące i nie mogę się doczekać drugiego tomu, ale dlaczego tylko te ostatnie?

 Do ciekawych wątków mogę a nawet powinnam zaliczyć także postać Angeli. Zielarka od początku była postacią intrygujacą i tajemniczą tak na prawdę niczego o niej nie wiemy, a bardzo chcę poznać jej przeszłość.

Roran, o nie tylko nie on. Kuzyn Eragona  jest postacią tak irytujacą i bezbarwną, że gdy tylko widzę rozdział o nim mam ochotę go ominąć i przeskoczyć jak najdalej. Ze zwykłego wieśniaka zrobiono bohatera na wielką skalę, wielkiego Rorana Młotorękiego. Paolini powinien dać sobie z tym spokój, gdyż z tego co się orientuję bohater ten ma więcej wrogów niż wielbicieli.
Postać Eragona się rozwija i to bardzo zwykły wiejski chłopak staje się bohaterem i to nie w negatywnym przypadku jak u Rorana, ale pozytywnym. Postaci tej nie da się nie lubić tak jak Saphiry, jego smoczycy. Liczyłam, a raczej czekałam na wątek miłosny, Eragon/Arya, ale się nie doczekałam, mimo iż elfka nareszcie zaczęła okazywać jakieś emocje w stosunku do głównego bohatera.
Trudno, nie zawsze ma co się chce i mimo mojej sympatii do poprzednich części nie poczułam już tego klimatu, tej atmosfery. Czegoś zabrakło...

niedziela, 1 stycznia 2012

"Pretty Little Liars" i noworoczne postanowienia!



Tytuł: "Pretty Little Liars"
Autor: Sara Shepard
Ilość stron:282
Wydawnictwo: Otwarte
Moja ocena: 6/6

Często wracamy myślami do bliskich nam osób które zmarły, ale czy wyobrażacie sobie aby ta osoba nagle zaczęła pisać do was listy, smsy, maile? Ja sobie tego nie wyobrażam, a jeśli już to nie mam pojęcia co bym zrobiła.
Alison była przyjaciółką Arii, Emily, Spencer i Hanny. Po pewnej kłótni Ali wyszła i nigdy nie wróciła. Po 3 latach od jej zniknięcia dziewczyny zaczynają otrzymywać dziwne wiadomości z krótkim podpisem- A.
Czy to duch zaginionej Alison? Nie, przecież duchy nie istnieją. Ale czy aby na pewno... Nikt nie ma pojęcia, ale przecież tylko ona znała ich sekrety, a one właśnie są wspominane w krótkich liścikach. Z każdą z dziewczyn Alison miała jakiś sekret reszta przyjaciółek o niczym nie wiedziała, no ale od zniknięcia Ali przyjaźń dziewczyn rozsypywała się aż w końcu uległa zniszczeniu czy zakiełkuje na nowo?

Myślałam, że to płytka książka o płytkich przyjaciółkach, lecz jak bardzo się myliłam. Są też wątki miłosne oczywiście no, bo jak mogło by ich nie być!
 Ulubiona para? Zdecydowanie Aria/Ezra.
Moją ulubioną postacią jest zdecydowanie Aria ubóstwiam ją! Hanna typowa nastolatka wyjęta spod prawa, rozpieszczona i rozkapryszona, Emily przeciętna niczym nie wyróżniająca się dziewczyna no może swoją orientacją lecz niczym innym i Spencer na początku bardzo ją lubiłam i kibicowałam w rywalizacji ze starszą siostrą, ale pewna przygoda zakończyła naszą przyjaźń(moją i Spencer). Bardzo, bardzo polecam wciąga jak narkotyk siedziałam jak zaczarowana myśląc tylko kim do cholery jest A. i co to za sprawa z Jenny? Obiecałam sobie że w tym tygodniu wybiorę się po kolejną częśc bo to mi nie da spokoju! No i te okładki jak dla mnie wspaniałe. W wolnym czasie zacznę oglądać serial, bo podobno także świetny. Jedyny minus no co wy ZERO minusów naprawdę arcydzieło!

A teraz pora na postanowienia:
  • Więcej czytać i poświęcać na to więcej czasu.
  • Zapoznać się z autroami takimi jak: Jodi Picoult, Stephen King ( na razie czytałam tylko "Miasteczko Salem"), Carlos Ruiz Zafon, Jane Austen, Terry Prachett
  • Przeczytać ponad 100 książek
  • Wiem, że to nie realne ale chcę przeczytać chociaż część książek z listy BBC
  • Częściej odwiedzać bibliotekę
  • W końcu zabrać się za "Buszującego w zbożu" i "GONE"
  • Poprawić swój styl pisania
  • Lepiej dobierać lektury
  • Oczywiście przeczytać całą serię Pretty Little Liars!
To tyle życzcie mi powodzenia!