niedziela, 30 października 2011

Zwiadowcy "Ruiny Gorlanu" John Flanagan


Tytuł: Zwiadowcy "Ruiny Gorlanu"
Autor: John Flanagan
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 320
Moja Ocena: 5,5/6

Na początku napiszę, że jestem z siebie dumna bo na razie godzę szkołę,zajęcia dodatkowe, bloga i czytanie razem. Cieszę się, że mam jeszcze 2 dni dla siebie z dala od podręczników, zeszytów. Wczoraj zaszyłam się z książką na cały dzień. A dziś po powrocie od babci dorwałam się nareszcie do komputera. Mam mało czasu, ponieważ jutro znowu wyjeżdżam i muszę się przygotować.

Ksiązka opowiada o piętnastoletnim chłopcu z sierocińca, którego czeka Dzień Wyboru. Will marzy o tym aby dostać się do Szkoły Rycerskiej, jednak ze względu na niski wzrost i drobną budowę ciała nie zostaje przyjęty. Jednak tajemniczy Halt proponuje mu przystanie do korpusu zwiadowców. Legendy głoszą, że zwiadowcy zajmują się czarną magią i potrafią stać się niewidzialni. Will mając do wyboru albo pracę na roli, albo zwiadowców wybiera to drugie. I tak oto zaczyna ciężką naukę u swego mistrza Halta. Nie jest łatwo, bo Halt jest człowiekiem zawziętym, tajemniczym i  zamkniętym w sobie więc nie ma co liczyć na jakąkolwiek pochwałę, a co dopiero uśmiech.

Wciągnęłam się w tę książkę niesamowicie. Zapewniła mi wiele udanych wieczorów. Przygody Willa są ciekawe, niebanalne. Nawet jeśli nie jest się fanem fantastyki nie ma tu jej za wiele. Owszem pojawiają się potwory stworzone przez autora jednak jest to takie fantasty bez magii. Pokazuje, że nie wystarczy mieć mięśni aby być kimś i dokonać czegoś wielkiego.  Wzruszające zakończenie jednak od książki porównywanej do "Władcy Pierścieni" które szczerze kocham i podziwiam wymagam czegoś więcej.

Wiem nie wysiliłam się zbytnio ale nie mam ani weny ani czasu.
Na koniec zostawiam pytanie:
Obchodzicie HALLOWEEN?
Ja osobiście tak mam przygotowane przebranie a jutro będę wycinać dynie, chociaż wiem, że to takie dziecinne halloween należy do moich ulubionych świąt kocham ten nastrój!
UDANEGO HALOWEEN!

11 komentarzy:

  1. "Zwiadowcy" albo zauroczą albo nie. Mnie zauroczyli.
    Poza tym również jestem z siebie dumna, bo jak na razie dokładam sobie tylko blogowej pracy (przyjemnej, ale strasznie czasochłonnej) i jeszcze mnie ze szkoły nie wyrzucili:D

    OdpowiedzUsuń
  2. A słyszałam o tej książce, przez chwilę miałam nawet w dłoniach :) I może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazwyczaj nie czytam takich książek, więc odpuszczę sobie, przynajmniej na jakiś czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo już słyszałam o tej książce, bez wątpienia warto znać całą serię ;)
    A Halloween jakoś szczególnie nie obchodzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka ta jest w mojej bibliotece, jednak nigdy nie sądziłam, że jest to tak dobra lektura, ostatnio trafiam na same dobre opinie na temat tej powieści, chyba muszę się do niej przekonać ;).

    Co do Halloween... wycinam dynie, palę światełka i nic poza tym. Myślami jestem przy swoich bliskich zmarłych, więc nastrój zabawowy mi nie towarzyszy, ale oczywiście nie mam nic przeciwko imprezowaniu innych - bawcie się na zdrowie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna książka, super dynia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Książkę mam zamiar przeczytać:) A Halloween... sama nie wiem. Jedni mówią, że to święto szatana, pogańskie, drudzy, że to świetna zabawa. Raczej unikam tematu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale Ci zazdroszczę, że już miałaś możliwość przeczytać tę książkę, bo mam ją w planach już od dawna ;)
    Dynie są przegenialne :D

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie halloween było raczej marne w tym roku niestety...
    Książka natomiast wydaje się interesująca:)

    OdpowiedzUsuń
  10. W tym roku nawet wyciętej dyni na Halloween nie miałam, więc wypadło gorzej niż marnie... Co do samej książki, to jestem ogromną fanką, zarówno autora jak i serii "Zwiadowcy". Cieszę się, że pojawiają się kolejni jego miłośnicy :

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej, ksiazka wydaje sie super. Zebym to ja napisala rencezje, nie wydawala by sie extra xD

    Halloween byl SUPER, ale dyn nigdy nie wycinam.

    OdpowiedzUsuń