niedziela, 5 lutego 2012

"Chwała mojego ojca Zamek mojej matki" Marcel Pagnol

Teraz Czytam

Tytuł: Chwała mojego ojca. Zamek mojej matki
Autor: Marcel Pagnol
Wydawnictwo: Espirt
Ilość stron: 410 
Ocena: 5/6

Ach ta Prowansja rozległe pola lawendy i śpiew cykad... podróż moich marzeń, zwłaszcza teraz przy tych strasznych mrozach brrr. Jednak dzięki znakomitej książce Marcela Pagnola mogłam się tam przenieść w swojej wyobraźni, a było to tak.

Dzieciństwo to najpiękniejsze lata naszego życia. Z radością i śmiechem często je wspominamy. Marcel Pagnol postanowił podzielić się nimi z nami-czytelnikami, w swoich książkach. Autor wprowadza nas w swój dziecięcy świat, razem z nim biegamy po wzgórzach,
bawimy się w Indian, polujemy na kuropatwy skalne, poznajemy smak pierwszej przyjaźni, zastawiamy pułapki i obmyślamy kolejne plany czego by tu nie zrobić aby nie pójśc do szkoły.

Ksiązka pełna niesamowitego humoru i ironii, dawno się tak nie usmiałam jak wtedy przy zakupach Marcela i jego taty u brokantera czy powiedzeniu przez Pawełka, że jak on będzie miał dzieci to je komuś odda.

Ksiązka pełna ciepła, niesamowitego ciepła, które poczułam już na samym początku i które czułam aż do samego końca. Perypetie młodego Marcela z początku bardzo przypominały mi mojego ukochanego Mikołajka, jednak to zupełnie co innego, dopiero na końcu zrozumiałam jak bardzo się myliłam porównując obie te postaci. Skoro juz mowa o końcu to wprawił mnie w bardzo melancholijny nastrój i przyznam się, że płakałam, a zdarza mi się to nie często.

Każda z postaci miała w sobie to "cos". Pokochałam je od samego początku, odważnego Marcela, zabawnego Pawełka, troskliwą Augustynę, honorowego Józefa, odrobinę próżnego Juliusza i wiernego Liliego. Wszyscy momentalnie stali się moimi przyjaciółmi i na zawsze nimi zostaną.

Nawet w nocy śniłam o Prowansji, polach lawendy i przygodach jakie przeżyłam wraz z Marcelem, Lilim i Pawełkiem.

Ach! Byłabym zapomniała o okładce, przepięknej okładka, która cieszy oko, a została wykonana przez Sempego. Tego samego, który wykonał obrazki do Mikołajka.

Gotowi przezyć niesamowite przygody? Jeśli tak to zapraszam do krainy wiecznego dzieciństwa.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Niestety ferie muszą się kiedyś skończyć, a jutro do szkoły, oj nie chce się ;(

21 komentarzy:

  1. Powiem tak. Sama książka mnie jakoś nie pociąga, nie wiem czemu. Ale ta Prowansja... Mmm... Rozmarzyłam się. :) Będę musiała się jeszcze poważnie nad tą pozycją zastanowić. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle pozytywnych recenzji. Czas się przekonać. Ja na szczęście mam jeszcze tydzień ferii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i bardzo miło wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach książki Pagnola, cieszę się, że takie emocje wywołują :) Co, do ferii to współczuję, ja w piątek zakończyłam sesję i można powiedzieć, że ferie przede mną. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo chętnie bym ją przeczytała. na obecną pogodę ta historia będzie niczym kojący balsam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się że to coś na miarę mikołajka a że mikołajek to moja ulubiona książka z dzieciństwa więc coś podobnego bardzo chętnie ją przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  7. Z chęcią przeczytam. :) mnie na szczęście został jeszcze jeden tydzień ferii ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta książka raz mnie kusi, a raz zniechęca... póki co nie umiem się na nią zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam tę serię! Obydwie książki ("Chwała..." i "Czas tajemnic") są po prostu magiczne. Cieszę się, że mamy podobne zdanie co do twórczości pana Pagnol :)

    Ty już po feriach, a ja wciąż na nie czekam - i to jeszcze całe cztery dni! :) Ale lubię mieć je na końcu, kiedy wszyscy muszą już wracać do szkoły... :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo chętnie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam już o tej książce. Może kiedyś sięgnę :)

    Zapraszam do siebie na konkurs walentynkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Może jakbym była młodsza.. :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Mikołajka lubiłam, więc pewnie też by mi się spodobało, ale mimo wszystko- nie te lata :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka raczej nie dla mnie. Nie lubię klimatów typu Mikołaje czy Mały Książę. Ale muszę przyznać, że okładka jest po prostu bajeczna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubie Mikolajka, a ta ksiazka mi sie nie podoba jak sie czyta o czym jest, ale recenzja jak zawsze przepieknie napisana! n_n

    OdpowiedzUsuń
  16. Pewnie kiedyś przeczytam, ale narazie mam dużo roboty w szkole ;P

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam ochotę na tę książkę - może nie jakąś ogromną, ale.. ;P

    OdpowiedzUsuń
  18. Książka wydaje się piękna :) O Prowansji nie czytałam a tak dobrze się kojarzy :) A o tym autorze słyszę nie po raz pierwszy, trzeba zatem nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Sporo o książce słyszałam i myślę że nadszedł czas by się z nią w końcu bliżej zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie również po lekturze Marcela Pagnola śniła się Prowansja, a w pokoju pachniało lawendą ;)

    OdpowiedzUsuń