niedziela, 6 października 2013

Gdzie byłam jak mnie nie było...

Pora się tłumaczyć. Zrobiłam sobie miesięczny urlop, bo po prostu miałam na to ochotę. Nie potrafiłam zmusić się do pisania, czytania Waszych postów, a co dopiero mówić o odwiedzaniu i zostawianiu komentarzy. Ale już jestem i tym razem nie pozwolę sobie na kolejną aż tak długą przerwę, bo co tu dużo mówić-stęskniłam się :)

No dobra, ale gdzie ja w końcu byłam jak mnie nie było?

Untitled1. W Londynie. Razem z Sarą, czyli Małą księżniczką, chciałam przypomnieć sobie beztroskie lata dzieciństwa i w sumie udało się, ale to nie to samo co "Dzieci z Bullerbyn" czy "Ania z Zielonego Wzgórza"...

2. W Nowym Jorku razem z Clary, Jace'm i Simonem. No dobra najpierw był Nowy Jork, potem przenieśliśmy się do Idrisu, a ja się bezgranicznie w tej serii zakochałam!

4. Razem z Genowefą Trombke wpadałam "na obiadki".

3. W szkole. Słuchając o jakże pasjonujących alkanach, funkcjach, figurach podobnych czy schematach obwodów elektrycznych.

4. Na blogach śniadaniowych. TO już naprawdę jest uzależnienie :)

5. Na podwórku, bez końca spacerując i podziwiając piękną, złotą jesień.

Sezon na herbatę (w moim przypadku rozpoczyna się on dopiero jesienią i pijam ją wyłącznie jesienią i zimą) czas zacząć! Sezon na koc i kominek też. Uwielbiam jesień, w sumie to nie rozumiem jak kiedyś mogłam jej nie lubić...

Untitled

Od dzisiaj postaram się regularnie publikować posty i odwiedzać Wasze blogi, bo co tu dużo mówić-mam spore zaległości...

18 komentarzy:

  1. A widziałaś blogi wege? Uwielbiam!
    I w ogóle jesień jest fajna, dobrze że i ty wróciłaś... :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że jesteś, czasem przerwa jest potrzebna ;)
    A w szkole ja też musiałam słuchać o alkanach i funkcjach... Co poradzić :D
    Czekam na nowe teksty ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam Małej Księżniczki, ale film mnie zachwycił :) U mnie sezon na herbatę także się zaczął! A blogi śniadaniowe też muszę poprzeglądać bo już mi zaczyna brakować pomysłów czym zamienić owsiankę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj z powrotem:-)
    Widzę, że podróżowałaś trochę po świecie. Zazdroszczę, bo ja nigdy nie byłam poza granicami naszego kraju.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że jesteś :) Czekam niecierpliwie na książkowe opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podróże kształcą i relaksują :) Witam z powrotem :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdemu czasami potrzebna jest przerwa. Widać, że nie próżnowałaś podczas jej trwania! :)
    Cieszę się, że wróciłaś i czekam z niecierpliwością na nowe posty! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ostatnio mam coraz częściej takie przerwy.. ale są one zdecydowanie potrzebne. ;>

    OdpowiedzUsuń
  9. No dlugo nie pisalas ! Ja tak samo z blogami sniadaniowymi ^^" !

    Anita

    OdpowiedzUsuń
  10. Czasami po prostu potrzebna jest taka chwilka wytchnienia ;) Ale cieszę się, że już wróciłaś ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj tak "Dzieci z Bullerbyn" i "Ania z Zielonego Wzgórza" są najlepsze i ciężko o nich zapomnieć :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasem taka przerwa jest potrzebna, mi też się zdarzały :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzień dobry. Też zrobiłam sobie urlop trochę nie planowany, ale cóż bywa...

    OdpowiedzUsuń
  14. szkoda, że się tutaj nie odzywasz :(

    OdpowiedzUsuń