Tytuł oryginału: ORO
Autor: Marcel A. Marcel (pseudonim)
Wydawnictwo: Marginesy
Ilość stron: 344
Moja ocena: 5/6
Patrząc na opis fabuły i okładkę "Ora" raczej niewiele można wywnioskować. Ale jednak jest w tej książce "coś" co przekonało mnie do jej lektury. O książce pierwszy raz usłyszałam od mamy. Powiedziała mi, że usłyszała o niej w Trójce. Zainteresowałam się tą książką, poczytałam kilka recenzji(czasami niezbyt pozytywnych), dowiedziałam się kim tak naprawdę jest Marcel A. Marcel. I w końcu nadarzyła się okazja aby poznać "Oro" i zobaczyć o co tutaj chodzi...
Bohaterka "Ora" Lena ma 13 lat i mieszka w Domu Dziecka. Jako niemowlę została oddana do kołyski życia. Teraz ma trafić do kolejnego domu. Jest tym zaskoczona, gdyż wcześniejsze próby jej adopcji kończyły się powrotem do przytułku. Nikt jej nie akceptował, a ona sama twierdzi, że przynosi pecha. Jej nowi rodzice jednak bez względu na opinie wcześniejszych rodzin, postanawiają adoptować Lenę. Od tej pory dziewczynka mieszka wraz z nową mamą Wandą i nowym tatą Romanem oraz ich dziećmi: roztrzepną Iskrą, ponurym Arnoldem, otyłą Cienką, cierpiącym na zespół sawanta Memorym i Okiem przeuroczym dzieckiem, który wtyka nos w nie swoje sprawy. Lena jednak nie umie się w tym nietypowym domu odnaleźć. I wtedy pojawia się on...Oro, chłopak, którego widzi i słyszy tylko ona. Dzięki niemu Lena zmieni swój pogląd na rzeczywistość diametralnie...
Fabuła brzmi naprawdę świetnie! Jest oryginalna i pełna magii. Pozytywnie nastraja do życia. Aż chce się czytać. Możecie uwierzyć mi na słowo. A ile "Oro" dostarcza nam emocji! Od radości, przez zniesmaczenie do smutku.
Największym atutem tej powieści są zdecydowanie bohaterowie! Największą przyjaźnią obdarzyłam Iskrę. Dziewczynkę mającą ADHD, która nie może ustać w miejscu, wszystko psuje i ma burzę rudych loków. Polubiłam też Cienką, która mimo porządnej nadwagi w pełni akceptuje swój wygląd i niczego nie owija w bawełnę. Oko jest za to przezabawny! Mimo tego, że jest strasznie wścibski i na swój sposób denerwujący to nie można go nie polubić! Każdy bohater zasługuje na choć trochę uwagi. Nie mogę oczywiście zapomnieć o tytułowym bohaterze. Oro to jedna z tych postaci, które trafiają do szuflady "wyjątkowe". Nie sposób go opisać. Trzeba poznać go samemu i ocenić. Mnie oczarował.
Nie obyło się jednak też bez zniesmaczenia. Zniesmaczenia na widok takich zwrotów jak: faken sziten, jumadafaka, ekzaktli i innych tego typu spolszczonych zwrotów z języka angielskiego. Nie jest to ani zabawne, ani przyjemne dla oka. Widząc takie wyrażenia szlag mnie jasny trafiał!
W książce możemy znaleźć ilustracje wykonane przez Krzysztofa Ostrowskiego, które są cudne po prostu! Przyjemnie się na nie patrzy. Czcionka mimo tego, że nie jest za duża nie spowalnia lektury. Co więcej idzie nam ona błyskawicznie! Styl autorek także można pochwalić. Jest lekki, nie ma tu trudnych zwrotów, a dialgów mamy całą masę! Okładka podoba mi się, jest inna w porównaniu do tych jakie na sklepowych półkach często się widuje.
Cóż mogę jeszcze powiedzieć aby was zachęcić? Naprawdę gorąco polecam tę książkę. Oro może was wiele nauczyć, możecie nawiązać nowe przyjaźnie i odnaleźć prawdziwą magię...
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Blueberry
Mimo, że ze streszczenia fabuły i w ogóle z Twojej recenzji wynika, że jest to książka warta uwagi. To i tak na razie podziękuje.
OdpowiedzUsuńWczoraj przyszła do mnie przesyłka od Marginesów, w której była własnie ta książka:) Nie czytam zatem twojej recenzji, chociaż bardzo jestem ciekawa. Zrobię to zaraz po tym, jak przeczytam powieść i napiszę swoją:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzytałam i również miałam podobne odczucia. "Oro" ma w sobie jakąś magię, która w jakiś sposób przyciąga do tej książki.. :)
OdpowiedzUsuńMimo licznych pozytywnych recenzji książka mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale widzę, że naprawdę zapowiada się bardzo ciekawie, dlatego w takim razie będę miała tę pozycje na uwadze.
OdpowiedzUsuńJakoś do tej pory odrzucałam tę książkę. Wydawała mi się nieciekawa, ale po Twojej recenzji zmieniłam zdanie :) Chętnie poznam powieść z tak barwnymi bohaterami. Czyli pod pseudonimem kryją się dwie autorki?
OdpowiedzUsuńTak, jest to Dana Łukasińska oraz Olga Sawicka.
UsuńMnie ta książka w ogóle nie przekonuje. A okładka wręcz odpycha.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, bo z twojej recenzji wynika, że naprawdę warto.:)
OdpowiedzUsuńOkładka mi się osobiście nie podoba, a książkę na razie sobie daruję ;)
OdpowiedzUsuńczuję się zachęcona do lektury :)
OdpowiedzUsuńokładka mi się również nie podoba
Mimo Twojej pozytywnej recenzji spolszczone angielskie zwroty skutecznie mnie odstraszyły.
OdpowiedzUsuńA ja chętnie zabrałabym się za tą książkę, ale nie wiem czy w najbliższym czasie będzie okazja, aby wpadła ona w moje łapki :C
OdpowiedzUsuńPo spojrzeniu na okładkę kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Po recenzji jednak widzę, że książka może być... sympatyczna (że tak powiem :D). Kiedyś chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńhmm może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńhahaha nie mogę z tych spolszczeń co ich podkusiło aby tak napisać w książce??:D 13-latkowie teoretycznie nie dla mnie, ale tak fajnie napisałaś tą opinię, że mam ochotę przeczytać książkę.
OdpowiedzUsuńBędę mieć na uwadze ten tytuł, zapowiada się bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńmnie książka zaskoczyła i to nie zwykle pozytywnie. niby młodzieżówka, ale tak zbudowana, że nie da się jej odłożyć.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście niewiele można powiedzieć o tej książce patrząc na ten tytuł. Okładka też jakoś mnie nie przekonała, więc treść może być zaskoczeniem :)
OdpowiedzUsuńTo chyba raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji czyje dziwnie zaintrygowana i czuję, że mogłoby to być ciekawe "spotkanie" z odrobinką magii ;)
OdpowiedzUsuńwydaję się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie czuję sympatii do polskich autorów więc raczej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc niespecjalnie mnie ta książka przyciąga - chyba już nie ten wiek :P
OdpowiedzUsuńNie jestem do tej książki zbytnio przekonana. Czytałam już kilka jej recenzji i oceny są bardzo skrajne. Spasuję.
OdpowiedzUsuńChyba się przekonam co do tej książki po powrocie z krótkich wakacji. :)
OdpowiedzUsuńPomimo tak pozytywnej recenzji, raczej nie skuszę się na tą książkę. ;)
OdpowiedzUsuńPoczatek mi sie straaasznie podobal !!!
OdpowiedzUsuń