Tytuł oryginału: Winter
Autor: Asia Greenhorn
Wydawnictwo: Dreams
Ilość stron: 454
Moja ocena: 4+/6
Winter, jakże intrygujący tytuł...Po części właśnie dlatego chciałam tę książkę przeczytać. Jednak to nie tytuł całkowicie przekonał mnie do lektury tejże książki. Zrobiła to ciekawa fabuła oraz bajeczna okładka. Ze smutną miną muszę Was niestety poinformować, że książka zawiodła moje oczekiwania, nie jakoś strasznie, ale istnieją takie malutkie minusiki, które zadecydowały o mojej opinii.
Winter Starr mieszka w Londynie wraz z babcią, jej jedyną bliską osobą. Gdy babcia Winter trafia do szpitala w niewyjaśnionych okolicznościach, dziewczyna musi zamieszkać wraz z rodziną zastępczą. Winter jest wściekła, jednak jako niepełnoletnia nie ma innego wyboru. Zamieszkuje w Walii, w małym miasteczku Cae Mefus u rodziny Chiplinów. Okazuje się, że nie jest tak źle. Winter nawiązuje nowe znajomości i powoli zaczyna akceptować myśl, że odtąd to miasteczko jest jej domem. Jednak wraz z przyjazdem dziewczyny w okolicach Cae Mefus dochodzi do tajemniczych ataków. Podczas nocnego spaceru dziewczyna także zostaje napadnięta. Winter bierze sprawy w swoje ręce i zaczyna szukać informacji. Okazuje się, że na pozór spokojne miasteczko skrywa tajemnice o jakich nawet się Winter nie śniło...
Lecz cóż to byłby za paranormal bez miłości. Najstarszy syn Chiplinów, Gareth nie spuszcza z niej wzroku, ale dziewczyna nie odwzajemnia jego uczucia. Oferuje mu przyjaźń. Tymczasem w szkole Winter poznaje zabójczo przystojnego i zagadkowego Rhysa Lewellyna, członka klubu Nyks, stowarzyszenia do którego należą najbardziej tajemniczy uczniowie Cae Mefus. Między Rhysem, a Winter nawiązuje się nić pełna magnetyzmu i namiętności. Oboje dobrze wiedzą, że ich miłość jest zakazana, jednak w obliczu pożądania przestaje mieć to dla nich znaczenie...
Jaką tajemnicę kryje miasteczko? Czy Winter uda się rozwikłać zagadkę? Jaką ona sama odgrywa w tym rolę? Czy jest gotowa zaryzykować wszystko dla miłości?
Dziewczyna przyjeżdża do małego miasteczka. W tym właśnie miasteczku dochodzi do tajemniczych ataków. W szkole poznaje grupę piękych i tajemniczych uczniów. Zakochuje się z wzajemnością w jednym z nich. UWAGA SPOJLER! (On jest wampirem). Hola, hola! Czy to nie brzmi znajomo? Tak, tak to już znamy z pewnej innej książki. Bardzo znanej, chyba wiecie o, którą mi chodzi. Oczywiście o "Zmierzch" Stephanie Meyer. Podobieństw jest wiele, ale gdybym miała wybierać to mój wybór padłby na "Winter". W "Winter" mamy silną główną bohaterkę, ciekawszą fabułę oraz przede wszystkim przygodę! Ale to jednak "Zmierzch" był pierwszy...
Winter Starr jest postacią, której nie sposób nie polubić. Jest odważna, silna, a przede wszystkim sama bez niczyjej pomocy stara się dotrzeć do źródła prawdy. Męskie charaktery także pochwalę, bo Rhys jest naprawdę interesujący, a Gareth w niczym mu nie ustępuje. Oczwiście jest też czarny charakter, a kto to jest okazuje się dopiero na samym końcu. Jako, że jestem bardzo podejrzliwa domyśliłam się już wcześniej i niestety mnie to nie zaskoczyło :(
Z zakończenia, które było ciekawe i wkurzające zarazem wywnioskowałam iż jest to powieść jednotomowa, jednak pewne pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi, a są one bardzo dobrym materiałem na kontynuację!
Po raz kolejny wydawnictwo Dreams się popisało, bo "Winter jest naprawdę cudownie wydana! Bajeczna, cudowna i magiczna okładka przyciąga wzrok. Rozdziały są krótkie, a litery duże co tylko ułatwia i przyspiesza lekturę. Mimo tego tak jak w przypadku "Lokatorki Wildfell Hall" nie potrafiłam się wciągnąć. Owszem wydarzenia są ciekawe, jest dużo dialogów, a opisy są prawie niezauważalne, ale lektura szła mi topornie...
Podsumowując, nie jest to literatura wysokich lotów, fabuła nie jest niepowtarzalna, a bohaterowie nie są jedyni w swoim rodzaju. Jednak mimo tego myślę, że warto jest tę książkę przeczytać, choćby i dla samej przygody, dla dreszczyku emocji i dla odkrycia tajemnicy jaką skrywa Cae Mefus...
Za możliwość poznania "Winter" serdecznie dziękuję wydawnictwu:
O matko, to naprawdę robi się straszne. Wiedząc, że mam 30 książek do przeczytania kupuję następne! To się nazywa nałóg :) Ale od teraz koniec z tym, bo i tak już jestę bankrutę, a oto moje zdobycze:
Stos po lewej:
Głównie są to wydania kieszonkowe takie jak "Rok 1984" Orwella, który znajdował się w moich priorytetach czytelniczych, "Marina" oraz "Gra anioła" Zafona, upatrzone na fincie "Wyznania gejszy" oraz "Little Woman" Louisy May Alcott w oryginale.
Środkowy stosik:
Znajduje się tu "Misja na czterech łapach" od wydawnictwa Illuminatio za którą serdecznie dziękuje! Pozostałe ksiązki to "Zatruty tron", prezent imieninowy od Anity, dziękuję! "Nadciąga burza" to z kolei prezent od taty, "Dotyk Julii", książka o której swego czasu było bardzo głośno. "Żelazny król" oraz "Żelazna córka" za które razem zapłaciłam 32 zł w Matrasie, a takiej okazji grzechem byłoby nie wykorzystać! "Strąceni" to z kolei efekt wymiany z Abigail. A "Pomiędzy światami" zostało kupione spontanicznie, tylko dlatego, że miałam ochotę coś kupić.
Stosik po prawej:
"Imię wiatru" jako, że miałam ochotę na dużą dawkę fantastyki w czystej postaci. "Cień wiatru" pozycja obowiązkowa każdego mola książkowego! "Oro" od wydawnictwa Marginesy, zaczęłam czytać i zapowiada się ciekawa lektura :) Oraz "Blondynka", którą wyhaczyłam u Mery i która bardzo mnie zaintrygowała.
Ok, to by było na tyle. Gorąco was pozdrawiam!
Blueberry
Jak wpadnie mi w ręce to przeczytam ;) Mam zamiar kupić "Żelaznego Króla" i "Żelazną Córkę" w Matrasie ;)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania :)
Winter też mnie intrygowało, ale po kolejnych recenzjach...
OdpowiedzUsuńChyba dam sobie spokój. Robię się za stara, na coraz to kolejne wampiry. Teraz jestem wierna tylko serialowym z Pamiętników Wampirów.
No dobra i jednemu z Darów Anioła ;)
A Winter ma mieć kontynuację. Podobno ma się nazywać(nazywa się) Silver.
Czy jakoś tak.
Stosiki piękne. Polecam bardzo Cień wiatru. Najpierw.
Bo Gra Anioła jest. Hemm... Muszę to jeszcze raz przeczytać, może wtedy się w 100% przekonam. Bo nie jest zła.. Jest dziwna.
A Cień wiatru= <3
Szalejesz :o
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka Cię zawiodła, ale czasami tak się zdarza, że spodziewamy się czegoś rewelacyjnego, a czeka na rozczarowanie. Co do stosiku to "Cień wiatru" czytałam - rewelacja, "Marina" również mi się podobała, "Gra anioła" czeka na swoją kolej. "Wyznania gejszy" są świetne, film również. Miłej lektury :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko chciałabym przeczytać. Mam tę książkę w najbliższych planach czytelniczych.
OdpowiedzUsuń"Rok 1984" - od dawien dawna chcę tę książkę przeczytać.
Muszę w końcu sięgnąc po Zafona. Okazji jednak brak.
"Dotyk Julii" - ogromnie mnie intryguje ta książka!
Winter mam w planach. Stos świetny jest! :) A szczególnie ta Żelazna córka i Dotyk Julii. ^^
OdpowiedzUsuńTeż często kupuję coś tylko dlatego, że mam ochotę kupić jakąś książkę :D Zazdroszczę większości środkowego stosu, głównie "Żelaznego króla", "Zatrutego tronu", "Nadciąga burza" i "Pomiędzy światami" :)
OdpowiedzUsuńksiążka wydaję się bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńWOW co za stosik ;)
Jesli Winter jakimś cudem znajdzie się na mojej półce to przeczytam, ale nie będę szukała jej na siłę. A co do stosiku to muszę Ci powiedzieć, że jest prześliczny! Jak ja bym chciała mieć Żelaznego króla i Żelazną córkę!
OdpowiedzUsuń"Imię wiatru" to faktycznie duża dawka fantastyki w najczystszej postaci i to w najlepszym wydaniu :)
OdpowiedzUsuń"Zmierzchu" nie czytałam, i jakoś mnie do niego nie ciągnie (może za dużo szumu wokół tej książki?). Sama nie wiem, czy sięgnęłabym po "Winter", ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńCzyli to taki "lepszy Zmierzch"?:D Bardzo chętnie przeczytam, tylko cena mnie zniechęciła. Aaaale jak tylko pojawi się jakaś promocja to jak najbardziej:P
OdpowiedzUsuńJako, że mam już przesyt wszystkich powieści, które w dużej mierze powielają wątki zaczerpnięte ze "Zmierzchu" Stephanie Meyer. To tę książkę po prostu sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńStosik bardzo zacny i ciekawy :) Z tym kupowaniem książek, to powiem Ci, że nie jesteś sama :P Ja mam identyczny problem :)
Pozdrawiam
po książkę z pewnością sięgnę w swoim czasie, a stosiki robią wrażenie :D
OdpowiedzUsuńWiele osób pisało, że to toporna lektura. Mimo tego kiedyś będę chciała ją przeczytac.
OdpowiedzUsuńStosiku gratuluję!
Zafon to już klasyka. Winter czytałam i nawet mi się podobała, zwłaszcza ten walijski klimat mgły i tajemnicy.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałbym jednak przeczytać ,,Winter'', gdyż mnie osobiście ciągle ,,kręcą'' takie klimaty.
OdpowiedzUsuńCo do twojego stosiku, jak zwykle imponujący. Szczególnie chciałbym przeczytać ,,Dotyk Julii'', choć inne też wydają się ciekawe.
Przyjemnej lektury życzę.
Mam ochotę ją przeczytać! :D A stos piękny!
OdpowiedzUsuńMoże jeśli kiedyś wpadnie mi w ręce to przeczytam.
OdpowiedzUsuńCudny stosik:)
Świetna recenzja i książkę mimo wszystko chciałabym przeczytać. Gratuluje stosów.:)
OdpowiedzUsuńO Winter słyszałam różne opinie i raczej jestem na nie. Co do stosu - gratuluję nabytków ^^
OdpowiedzUsuńPiękny stosik :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sięgnę po "Winter", ale jak na razie mam niezły stosik książek do przeczytania, więc lekturę tej pozycji zostawię sobie na "kiedyś". ;-)
OdpowiedzUsuńCzego jak czego, ale "Wyznań gejszy", "Dotyku Julii" i "Blondynki" zazdroszczę. A co do "Oro" - czytałam. Faktycznie, interesująca książka i dobrze ją wspominam. :)
Za książkę raczej podziękuję, ale stos świetny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Książka nie dla mnie, chociaż odrobinę wydała mi się interesująca początkowo. A stos świetny. :) Szalejesz kobieto. :)
OdpowiedzUsuńEeee ja sobie chyba podziękuje:) teraz czytam Upadłych i po nich robię sobie przerwę w czytaniu tego typu książek.. Ale co do okładki to jest na prawdę ciekawa:)
OdpowiedzUsuńStosik bardzo ciekawy:) na mnie na półce też czekają książki, a ja nie potrafię minąć biblioteki:)
Co do "Winter" to chciałam tą ksiązkę sobie sprawić, bo była za dwadzieścia parę złotych na allegro, ale przeraziła mnie tragiczna średnia ocena na lubimyczytać - solidnie poniżej 5!
OdpowiedzUsuńCo do stosików - MASZ NADCIAGA BURZA, ZGIŃ! A tak serio to nie giń :) Po prostu tak cholernie chciałabym ją mieć a jak na złość mają ją wszyscy tylko nie ja X_X Ogólnie rzecz biorąc stosik bardzo atrakcyjny, szczególnie środkowy, chociaż większosć tych książek mam albo miałam (poza Nadciaga burza OCZYWISCIE!) i jeszcze podkradłabym Ci Oro :)
Kojarzę "Winter" z anglojęzycznej wersji - okładka strasznie utkwiła mi w głowie ;) A co do stosiku, Cień Wiatru to rzeczywiście pozycja obowiązkowa!
OdpowiedzUsuńWampirom podziękuję. :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę bym chętnie przeczytała.
OdpowiedzUsuńA stosik piękny <3
Sama mam taką manię :D
Piękny stos, a na Winter mam ogromną ochotę ^^
OdpowiedzUsuń'Winter' bardzo mnie ciekawi, także jak będę miała okazję to na pewno sięgnę po tę pozycję.
OdpowiedzUsuńStosik świetny. Zazdroszczę 'Żelaznej córki', gdyż po lekturze 'Żelaznego króla' nie mogę doczekać się kontynuacji, a w pobliskim Matrasie książka ta została już wykupiona... 'Pomiędzy światami' przeczytałam i książka podobała mi się, także polecam! :)
Ze stosu znam chyba tylko 2 książki. Ale miłego czytania :) Winter brzmi zachęcająco...:)
OdpowiedzUsuńO nie. Ty chyba sama mi kiedyś powiedziałaś, "Winter nie spodoba ci się", no nie? Więc nie odmówiłam sobie przeczytania spoilera, przeczytałam, doszłam do wniosku, że jak jeszcze jedną taką historię przeczytam to mi się niedobrze zrobi, więc odpuszczam (co oczywiście do przywidzenia było).
OdpowiedzUsuńTen "lewy" stosik to w połowie moja półka z pod Madonną;p No i to cudo, "Blondynka". Nawet Michałowi się podobała. Więc ja Ci mówię, musi być dobra:)
Widziałam już tę książkę na wielu blogach i zaczyna coraz bardziej mnie intrygować. Poza tym ma bajeczną okładkę. Co do stosiku czekam na recenzję "Blondynki". Miłego czytania.
OdpowiedzUsuńWinter zapowiada się dość wtórnie, ale za to Blondynkę ze stosu chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńKsiążkę posiadam i mnie to cieszy patrząc na ocenę ;D
OdpowiedzUsuńCo do stosika - zacny. Miłego czytania :)
Na książkę się raczej nie skuszę .: )
OdpowiedzUsuńZazdroszczę "Dotyk Julii". ; )
[ksiazkowo17]
Jaka fajna, ochladzajaca okladka ;-))))).
OdpowiedzUsuńRecenzowanej książki raczej nie przeczytam, za to bardzo chciałbym się zapoznać z "Mariną" oraz "Wyznaniami gejszy" ;)
OdpowiedzUsuńO nieee, nie znoszę wampirów, zombie i innych takich, więc książkę na pewno sobie odpuszczę:DD
OdpowiedzUsuńza to "Gre Aniola" bardzo chce przeczytac. "Dotyk Julii" posiadam i polecam, wg mnie bardzo dobra ksiazka :)
okładka fajna. Choć ostanio coraz wiecej takich jest,. Ksiązka nie musi być na super poziomie by sie podobała, czasem dobra jest taka własnie do przeczytania by się odpręzyc
OdpowiedzUsuńŚrednio na jeża podobała mi się ta książka, zła nie była, ale daleko jej do super powieści.
OdpowiedzUsuńZbiory masz interesujące, tylko pozazdrościć.
Postanowiłam sobie odpuścić paranormale na jakiś czas, ale intryguje mnie ta książka. I zgadzam się z tym, że okładka jest prześliczna! :)
OdpowiedzUsuńPo Winter na pewno nie sięgnę, bo natknęłam się na wiele recenzji, które skutecznie mnie zniechęciły. ;)
OdpowiedzUsuńA stosik świetny. :) Cóż, kupowanie książek naprawdę może stać się nałogiem. ;)
Przyjemnej lektury!
okładka też mnie strasznie zachwyciła i myślałam że fabuła będzie trochę ciekawsza ale cóż... a teraz czytam "Cień wiatru" Zafona. Gdzieś do 50 strony będzie sie troche ciężko czytało i ogólnie język w tej książce jest bardziej podchodzący pod Sienkiewicza więc sie nie przeraź ;PP
OdpowiedzUsuńMimo to mam ochotę przeczytać tę książkę :) A okładka mnie zachwyciła ;D
OdpowiedzUsuń"Cień wiatru" i "Grę anioła", przeczytałam już dawno i jestem nimi zachwycona. Ogólnie jestem chyba wielką fanką pana Zófona. ;D
"Dotyk Julii" mi się spodobał i mam nadzieję, że Tobie również przypadnie do gustu. Tak samo "Pomiędzy światami". ;)
Miłej lektury! ;*
Ksiazka taka se ale stosy zajebiste i skonczylam czytac Marine =o to jest po prostu super!!!!
OdpowiedzUsuń