Włochy nigdy nie były miejscem, które chciałabym odwiedzić. Odkąd sięgam pamięcią ten kraj wydawał mi się strasznie przeciętny. Owszem Koloseum bym odwiedziła, owszem za kuchnią włoską przepadam, ale niestety nic nie zmienia faku, że to państwo samo w sobie mnie nie intryguje. I tak było do momentu w którym skończyłam czytać "Magiczną gondolę" i jednocześnie zakochałam się w Wenecji...
Niemiecka nastolatka imieniem Anna spędza wakacje w Wenecji w towarzystwie swoich rodziców. Podczas przechadzki po mieście ze swym znajomym dziewczyna zachodzi do sklepu z maskami, który prowadzi osobliwa staruszka. Anna kupuje tam piękną maskę kota, przedmiot, którego znaczenia dziewczyna nawet sobie nie wyobraża. Chwilę później Anna dostrzega dziwne zjawisko, a mianowicie czerwoną gondolę. Zgodnie z zarządzeniem wszystkie gondole powinny być czarne, dlaczego ta jedna jest czerwona? To nie koniec niezwykłych zdarzeń. W ciągu parady historycznych łodzi zwanej w Wenecji regata storica, Anna wpada do kanału. Jej wybawcą jest młody, przystojny Włoch, którego dziewczyna spotkała już wcześniej. Jakiego szoku doznaje dziewczyna, gdy zamiast przemoczona do suchej nitki na brzegu kanału, budzi się całkiem naga, w Wenecji roku 1499. Jaką rolę odegrała w tym wszystkim maska kota? Na czym polega misja Anny? Kim jest tajemniczy młodzieniec? Kiedy i czy w ogóle dziewczyna wróci do swoich czasów?
Gdy tylko dostrzegłam "Magiczną gondolę" w jesiennych zapowiedziach zakochałam się. Dosłownie. Zakochałam się w okładce, w tytule, w tej niesamowicie tajemniczej fabule (jakie rymy :). Krótko mówiąc we wszystkim bez wyjątku. W dzień premiery poleciałam jak głupia do najbliższego empiku i kupiłam. W domu siedziałam z nią na kolanach, podziwiałam, przyglądałam się i wąchałam, jednocześnie myśląc: To będzie kawał dobrej lektury. I w rzeczy samej miałam rację.
Pierwsze co mnie zachwyciło to klimat Wenecji XV wieku. Dzięki niemu sama czułam się jak renesansowa dama w pięknej sukni w drodze na przyjęcie w palazzo. Jednak stopniowo poznając wady życia w tamtych czasach, odechciewało mi się pomieszkiwania w piętnastym wieku.
Narracja jest pierwszoosobowa, wydarzenia przedstawione w książce postrzegamy oczyma Anny. Jednocześnie lepiej poznajemy główną bohaterkę, która nawiasem mówiąc, od razu trafiła na listę mych ulubionych książkowych postaci żeńskich. Wiele osób zauważyło w niej podobieństwo do Gwen z Trylogii Czasu, ja nie będę oryginalna, mi także Anna strasznie przypominała wyżej wspomnianą postać. Reszta bohaterów drugoplanowych jest świetna, każda postać jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju. Czarne charaktery także mogę z czystym sumieniem pochwalić.
No i oczywiście podróże w czasie! Autorka miała świetny pomysł. Maska kota, wpływ księżyca, podróżnicy podzieleni na: strażników, posłańców oraz obrońców, blokada(to jest genialne!). Naprawdę oryginalnie, ale jednak wolę ten typ podróży w czasie, gdzie bohaterowie nie tkwią przez cały czas w jednym miejscu, w tym samym roku, a podróżują z epoki na epokę.
Oczywiście nie ma książek idealnych, każda ma jakieś minusy, a i tutaj nie obyło się bez choć jednego.
Uwaga, uwaga przedstawiam państwu największą porażkę całej książki czyli wątek romantyczny. A było to tak: Anna widziała Sebastiana(tego przystojnego Włocha, co ją uratował) jakieś trzy razy, rozmawiała może dwa (i były to rozmowy głównie na temat: kiedy Anna wróci do domu?), ale za czwartym razem oboje wyznają sobie miłość. Ni z tego, ni z owego. Jak dla mnie kompletna porażka, bo mając dwa tak ciekawe charaktery autorka mogła się odrobinkę postarać i stworzyć wątek miłosny, który w pełni zaspokoiłby romantyczne dusze.
Uwaga, uwaga przedstawiam państwu największą porażkę całej książki czyli wątek romantyczny. A było to tak: Anna widziała Sebastiana(tego przystojnego Włocha, co ją uratował) jakieś trzy razy, rozmawiała może dwa (i były to rozmowy głównie na temat: kiedy Anna wróci do domu?), ale za czwartym razem oboje wyznają sobie miłość. Ni z tego, ni z owego. Jak dla mnie kompletna porażka, bo mając dwa tak ciekawe charaktery autorka mogła się odrobinkę postarać i stworzyć wątek miłosny, który w pełni zaspokoiłby romantyczne dusze.
Tak jak jestem zakochana w Trylogii Czasu, "Cieniach na księżycu" tak i tutaj, jestem zakochana w "Magicznej gondoli". Bo opowieści Poza Czasem mają coś w sobie, coś co za każdym razem potrafi zaskoczyć, potrafi sprawić, że gdy raz wejdzie się w ten magiczny świat, nigdy nie będzie się miało ochoty z niego wychodzić...
Tytuł oryginału: Zeitenzauber: Die magische Gondel
Autor: Eva Voller
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 464
Moja ocena: 6-/6
Blueberry
Muszę mieć tę książkę! niedługo lecę na zakupy do empika :) Tylko trochę mnie martwi ten kiepski wątek miłosny...
OdpowiedzUsuńTeż jestem w trakcie jej czytania i bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Włochy także książka z akcją toczącą się w Wenecji od razu mnie zaciekawiła. Z chęcią przeczytam jeżeli uda mi się ją zdobyć. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja, może przeczytam :D
OdpowiedzUsuńCzuje, że po prostu muszę mieć tą książkę i ją przeczytać. Choćby ze względu na sam klimat Wenecji.:)
OdpowiedzUsuńMam na książkę sporą ochotę od ostatnich dni. Mam nadzieję, że uda mi się ją szybko dorwac :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać:)
OdpowiedzUsuńOkładka jest fantastyczna. Co do treści to nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ nie czytałam "Magicznej gondoli", ale jeśli trafię na nią to sięgnę, żeby przekonać się czy fabuła spodoba mi się tak samo jak okładka.
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś książkę na tle Wenecji i bardzo mi się podobała a więc ta pewnie i też ;D
OdpowiedzUsuńJa również odkąd zobaczyłam tą książkę w zapowiedziach od razu zapragnęłam ją mieć :) Z wielką chęcią przeczytam, bo Trylogia Czasu bardzo mi się podobała, a skoro ta jest do niej trochę podobna to na pewno warto :D
OdpowiedzUsuńZ książką muszę się zapoznać i to szybko,recenzja jak zwykle-nic tylko czytać.:)**
OdpowiedzUsuńTa okładka jest rewelacyjna! Mam ochotę na tą książkę i mam nadzieję, że wkrótce będę miała okazję po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńTak, wątek romantyczny to kompletna klapa. Na szczęście cała reszta dobrze to rekompensuje ;)
OdpowiedzUsuńO tak, muszę przeczytać tę pozycję!
OdpowiedzUsuńTen tytuł wpisałam już sobie na listę książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńPowieść czeka na swoją kolej na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mnie ta książka intryguje... ;D
OdpowiedzUsuńPo takiej zachęcającej recenzji, nie sposób przejść obojętnie obok tej książki, dlatego muszę ulec i jej poszukać.
OdpowiedzUsuńMam ogromną chętkę na tę ksiąŻkę, po prostu OGROMNĄ <3
OdpowiedzUsuńO, czyli pozytywnie :). Mam straszną ochotę na tę książkę, nie mogę się doczekać, aż wpadnie w moje łapki!
OdpowiedzUsuńTa książka za mną chodzi, a okładka hipnotyzuje, lubię wątki miłosne, ale czasem lepiej bez ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://prywatna-poczytajka.blogspot.com
Nie zwracałam uwagi dotąd na tę książkę, ale po Twojej recenzji zmieniłam zdanie. Czasami lubię poczytać o historiach, w których bohaterowie podróżują w czasie, więc tytuł zapisuje na listę. Natomiast wątku romantycznego żal, strasznie dziwaczny.
OdpowiedzUsuńMam już na liście życzeń, pewnie jak będę robić większe zakupy książkowe to się znajdzie na liście :D
OdpowiedzUsuńZ każdą kolejną recenzją coraz bardziej mam ochotę zdobyć tę książkę.
OdpowiedzUsuńMam w planie :D
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka już na swoją kolejkę, jeszcze w tym miesiącu na pewno ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na półce :D
OdpowiedzUsuńAjj, szkoda, że ten minus jest dosyć rażący, wiem, że mnie taki wątek miłosny na pewno będzie irytował podczas lektury, dlatego teraz nie wiem, jak postąpić wobec "Magicznej gondoli". Do tej pory bardzo chciałam poznać tę książkę, ale teraz jestem już mniej pozytywnie do niej nastawiona... W każdym razie jeszcze się zastanowię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Opis jakoś mnie nie pociąga, ale czytam coraz więcej pozytywnych recenzji, więc kto wie, czy nie będę zmuszony jej przeczytać :D
OdpowiedzUsuńKlimat Wenecji jest magiczny, dlatego spróbuję odnaleźć go w tej książce, szkoda tylko, ze ten watek romansowy jest taki kiepściutki, ale w końcu nie można mieć wszystkiego.
OdpowiedzUsuńKsiążkę kocham <3 Zgadzam się z Twoją opinią na jej temat. Naprawdę kawał dobrej książki :P
OdpowiedzUsuńMnie Włochy nie kręciły, dopóki d=tam nie pojechałam ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być bardzo interesująca, mam nadzieję że będę miała okazje ją przeczytać ^^
Zainteresowałaś mnie tą książką!
OdpowiedzUsuńJuż dawno miałam ją na celowniku, ale teraz potwierdziłaś mnie w przekonaniu, że może być ciekawa.
Czytałam na temat tej książki już naprawdę sporo pozytywnych recenzji, a z każdą kolejną moja ochota na nią stale rośnie :) Już nie mogę się doczekać kiedy będę miałam ją w swoich rękach :)
OdpowiedzUsuńJak przyjade to przeczytam , bo naprawde wydaje sie fajna! =O
OdpowiedzUsuń(anita)
Czytałam już tyle pozytywnych recenzji, że grzechem byłoby nie sięgnąć po nią :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje mi się intrygująca. Na dodatek bardzo mnie do niej zachęciłaś. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuń