Gdy po raz pierwszy zobaczyłam tę książkę, nie zrobiła na mnie wrażenia, a nawet spoglądając na nią, pomyślałam sobie "Matko co to za lala?!", ale wszystkie pozytywne recenzje i to, że akcja powieści rozgrywa się w Rosji XIX wieku, zrobiły swoje. Miałam szaleńczą ochotę na tę książkę, a więc naciągnęłam tatę i cała w skowronkach miałam zasiąść do jej lektury. Jednak wydawałoby się, że wszystko się sprzysięgło, abym nie mogła tej książki przeczytać(dłuugo by opowiadać). I tak sobie stała od wakacji i czekała na swą kolej, a, że cały zapał, który posiadałam się ulotnił to i odkładałam jej lekturę, aż tu nagle znowu mnie naszło, no i przeczytałam. W końcu...
Katerina Aleksandrowna jest młodą księżniczką Oldenburga. Niby nic nie wyróżnia jej od innych panien w jej wieku poza zamiłowaniem do medycyny, niechęcią do wszelakich bali oraz pewnym specyficznym darem, czy jak kto woli klątwą. Otóż Katerina jest nekromantką. Jej niesamowita umiejętność zaczyna przysparzać mnóstwo kłopotów, oraz przyciągać zainteresowanie osób, których intencje budzą wątpliwości...
Oprócz tego dziewczynie przyjdzie się zmierzyć także z pierwszym poważnym wyborem sercowym.
Petersburg zamienia się w siedzibę zapomnianych już wampirów, wiedźm czy ożywieńców, a Katerina nie zamierza siedzieć bezczynnie...
"Tego wieczoru śmierć zatańczy pośród nas..."
Niby banalny paranormal, ale mimo wszystko "Nadciąga burza" to książka, którą pochłania się natychmiastowo, a historia jest w sumie całkiem ciekawa i znowuż nie tak szablonowa, no, bo nie wiem jak wy, ale ja tam nie słyszałam o zmierzchnicach :)
Katerina jest...no właśnie jaka jest? W sumie to sama nie wiem co mogę o niej powiedzieć poza tym, że jest odważna, szlachetna i po prostu dobra. Wydaje się być zupełnie inna od tych głupiutkich bohaterek innych książek tego typu. Nie odebrałam jej negatywnie, ale niestety zawiodła moje oczekiwania. Katerina jest po prostu odrobinkę nijaka, niczym nie zaskakuje, ale jest silna, a to podstawa.
Postaci drugoplanowe są naprawdę świetne! Cała rosyjska arystokracja dzieli się na Mroczny i Jasny dwór. Mnie osobiście bardziej zaintrygował oczywiście Mroczny Dwór. Bohaterowie są tajemniczy i intrygujący, a co najlepsze skrywają tajemnice, które będziemy mogli poznać.
Książka wiele by straciła gdyby akcja nie rozgrywała się w Rosji. Właśnie dzięki wszystkim tym rosyjskim krajobrazom, balom, arystokracji ,czuć niepowtarzalną, unikalną atmosferę, ech poezja...
Rozmarzyłam się...:)
Jedynym minusem było trochę za dużo takich samych bądź podobnych imion. Nigdy nie miałam problemu z zapamiętaniem bohaterów, ale teraz sprawiło mi to nie lada kłopot.
Język powieści jest naprawdę świetny, przystępny i dopasowany odpowiednio do epoki. Opisy bali czy innych towarzyskich spotkań są niesamowicie dopracowane. Wydarzenia zaskakują, a zakończenie jest jedną, wielką niewiadomą aż do samego końca. No i wątek miłosny! O nim nie można zapomnieć. Pewnie myśleliście, że to kolejny trójkąt, (ja przynajmniej tak myślałam), ale na szczęście się myliłam, ponieważ uczucia bohaterki są jasno i wyraźnie określone.
Tak więc zachęcam, a nawet gorąco polecam abyście się w podróż do dawnej Rosji udali. Zajrzyjcie do mrocznego Petersburga, a może traficie na któryś z seansów spirytystycznych czy wystawny bal. A może wybierzecie się na popołudniową jazdę na łyżwach? Nie możecie się zdecydować? Mam ten sam problem, ale póki co czekam na kolejny tom opowieści o Katerinie.
Powieść "Nadciąga burza" została przeczytana w ramach wyzwania "Czytam fantastykę"
------------------------------------------------------------------------------------------
Szalony tydzień już za mną. Teraz szykuje się etap rejonowy z biologii, a więc trzymajcie kciuki!
Blueberry
Bardzo, ale to... bardzo, bardzo, bardzo chciałabym przeczytać! :3
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! <3
A na mnie okładka zrobiła piorunujące wrażenie. Jest niezwykle klimatyczna. Co do treści także mnie zaciekawiła, więc dam szanse poznania tej książce.
OdpowiedzUsuńJakoś nie zwracałam większej uwagi na tę książkę, ale zaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Jak tylko nadarzy się okazja to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie zwracałam większej uwagi na tę książkę, ale zaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Jak tylko nadarzy się okazja to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ta książka w jest akurat wypożyczona, ale już zarezerwowałam sobie kolejkę ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za zgłoszenie w moim konkursie. Muszę cię jeszcze tylko prosić o wiek; narzucono mi takie zasady i tego muszę się trzymać...
Ta książka stoi już u mnie na półce i nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam! Bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńNie znam książek z Rosją jako tłem. Muszę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńchętnie przeczytałabym tę książkę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Może po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę przeczytać tą książkę. :D
OdpowiedzUsuńFajna recenzja. ^^
Książka jest świetna. Autorka doskonale nakreśliła czytelnikom klimat tamtych czasów :D Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu :D
OdpowiedzUsuńSkoro tak Ci się podobała... przymróżę oko na te wymienione przez Ciebie minusiki i w najbliższym czasie zakupię książkę :)
OdpowiedzUsuńTeraz mam do przeczytania tyle książek, ale zapisze ją sobie na listę, i będę o niej pamiętać :D
OdpowiedzUsuńKciuki oczywiście trzymać będę ;*
Muszę zabrać się w końcu za ten gatunek, też się jakoś rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńSuper recenzja, bede trzymac kciuki oczywiscie ! (anita)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu zwróciłam uwagę na tę powieść i jestem jej bardzo ciekawa. Umiejscowienie akcji w Rosja to strzał w dziesiątkę, uwielbiam takie klimaty, powieść na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńMam książkę na półce, może w ramach wyzwania też po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMUSZĘ PRZECZYTAĆ!! I ta Rosja- coś nowego!:)
OdpowiedzUsuńdo fantastyki mam dość ambiwalentny stosunek, ale od czasu nachodzi mnie na nią ochota. może po Błękitną kiedyś sięgnę.
OdpowiedzUsuńOkładka po prostu tak mnie zauroczyła, że gdy tylko zobaczyłam tę książkę wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzuję się oficjalnie zachęcona do sięgnięcia po tę książkę w najbliższej przyszłości:) Mam nadzieję, że jakoś ją dorwę:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Fabryki, a na tę mam wyjątkową chrapkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że to dobra książką, bo kupiłam ją sobie w prezencie gwiazdkowym. Żałuję, że główna bohaterka jest nijaka, ale przeczytam to sama ocenię. I już nie mogę się poczekać, by pogrążyć się w Petersburgu z epoki.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony kusi baaardzo, z drugiej nie mam ochoty. Nawet nie umiem wyjaśnić dlaczego. Jednak cóż, zobaczymy...
OdpowiedzUsuń