Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prószyński i s-ka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prószyński i s-ka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 17 marca 2012

"Zapomniane" Cat Patrick


Tytuł oryginału: Forgotten
Autor: Cat Patrick
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 312
Moja ocena: 5/6

„[...] zegar odlicza kolejne minuty do 4.33 nad ranem - godziny, w której mój umysł się resetuje, a pamięć zostaje skasowana [...]”


Zegar wskazuje 4:33, a ty budzisz się nie pamiętając niczego. Tego co wczoraj miałeś na sobie, z kim rozmawiałeś, kogo poznałeś. Nic kompletnie nic, pustka w głowie, radzisz  sobie tylko za pomocą notatek. Oczywiście mama i najlepsza przyjaciółka także są dla ciebie wsparciem. Wyobrażacie sobie takie życie? Tak właśnie żyje London Lane, która codziennie przechodzi przez to samo; traci pamięć. Ale, żeby nie było tak szaro, buro i ponuro dziewczyna widzi przysłość. Wie co się wydarzy jutro, pojutrze, za parę miesięcy. Pewnego dnia dziewczyna poznaje Luka, chłopaka, który od początku zawrócił jej w głowie. Od czasu jego przyjazdu nasza bohaterka zaczyna miewać senne koszmary, a w garderobie matki znajduje zdjęcia swojego ojca i babci. Od tamtej pory zaczyna się przygoda.

Oj ciężkie życie ma London, ciężkie. Ten kto jej nie współczuje od razu zyskuje miano kamiennego serca. Ja London polubiłam bardzo, bardzo. Podobało mi się jak troszczyła się o swą przyajciółkę Jamie, podziwiałam jej determinację aby odnaleźć ojca. Jednak momentami odnosiłam wrażenie, że robiła z siebie ofiarę losu. To i tak nie psuje mojej opinii o charakterze dziewczyny. No i oczywiście Luke! Nareszcie zwykły chłopak, nie jakiś z opowieści dziwnej treści wampir, wilkołak czy co tam jeszcze. Opiekuńczy, wierny, a przede wszystkim po uszy zakochany w naszej bohaterce.

Książka posiada cudowną czcionkę, która sprawia, że czyta się ją niesamowicie szybko, a i z przyemnością, Okładka także bardzo mi się podoba. Nic dodać nic ująć! Jedyne co można zarzucić autorce to zakonczenie, które zaliczam do jednych z najbardziej nieudanych jakie miałam okazję przeczytać. Zjawisko amnezji nie często spotkamy w książkach, a przynajmniej nie takie jak tu, gdy bohaterka codziennie traci pamięć. Podsumowując, szczerze wszystkim polecam, spodoba się wam!

sobota, 28 stycznia 2012

"Jane Eyre"-Charlotte Bronte





Tytuł: Jane Eyre
Autor: Charlotte Bronte
Wydanictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: ok.500
Moja ocena: 6/6

Miłość...jak wiele, a zarazem nie wiele mówi nam to słowo. Rzadko kiedy spotykamy prawdziwą miłość, miłość odwzajemnioną. Wierzycie w prawdziwą miłość? Ja nie do końca w nią wierzyłam, ale moje poglądy zmieniły się diametralnie po przeczytaniu przepięknej książki jednej z bardzo znanych sióstr Bronte.

Kocham przenosić się w dawne czasy, chodzić po starych dworach, ogrodach, miastach,  ubrana w piękne suknie- marzenie. Właśnie dzięki książkom takim jak ta, dzięki tym niezwykłym opisom dawnej Anglii, dzięki temu niezwykłemu klimatowi, wkraczam w swój własny świat coś co kocham najbardziej.


Jane Eyre, ma 10 lat i jest sierotą. Mieszka w posiadłości Gateshad Hall u swojej wujenki Sary Reed, która szczerze jej nienawidzi i zamienia życie małej Jane w koszmar. Dziewczynka jest osamotniona, odrzucona, a jej uczucia do pani Reed zmieniają się w coraz głębszą nienawiść. Pani Reed decyduje się wysłać naszą bohaterkę do szkoły w Lowood. Jane spędza tam osiem lat sześć jako uczennica, dwa jako nauczycielka, zawierając wiele znajomości między innymi z ujmującą dziewczynką Helen Burns. W końcu pragnie zmiany, ucieczki od codziennej rutyny. Podejmuje pracę guwernatki w posiadłości Thornfield Hall. Bardzo szybko zakochuje się w swoim pracodawcy, gburowatym właścicielu posiadłości Edwardzie Rochesterze, który równie szybko tą miłość odwzajemnia. Jednak na ich drodze do szczęścia staje skomplikowana i zamierzchła przeszłość pana Rochestera.

"Jane Eyre" jest zaliczana do romansów, choć według mnie tak być nie powinno. Z czym dzisiaj kojarzy wam się typowy romans, bo mi z tymi tandetnymi książkami, które mają na okładce parę całującą się , bądź przytulającą.
Jane Eyre to książka nie tylko o miłości, to historia o drodze ku szczęściu, spotykającej niezliczone przeciwności losu.

Bohaterowie? Cód, miód i orzeszki! Wspaniali:
Jane, głowna bohaterka i zarazem narratorka powieści,to razem z nią przeżywamy jej wzloty i upadki, jej szczęście i nieszczęscie by na końcu pokochać jak najlepszą przyjaciółkę. Edwarda Rochestera w jednym momencie uwielbiałam, w drugim nienawidziłam by w trzecim znów go uwielbiać, bardzo specyficzna postać ze wspaniałym charakterem. Jednak tytuł najbardziej fascynującej postaci otrzymuje...St. John! To on zdobył moje serce. Jego postawa, wypowiedzi- rewelacja!

Przy stopniowym poznawaniu przeszłości pana Rochestera, nie jeden raz przechodziły mnie dreszcze, nawet teraz mam gęsią skórkę. Ale to właśnie najbardziej lubię w książkach, tajemnice, nie wyjaśnione sprawy...ach kocham to!

Przy czytaniu tej książki płakałam, śmiałam się i bałam. Ale tak być powinno, książka winna jest budzić emocje i skłaniać do refleksji, a to właśnie doskonały przykład takiej książki, dobry kawał angielskiej klasyki, a to na nią stawiam w tym roku.


Teraz nie pozostaje mi nic innego jak zapozać się z twórczością tej bardziej znanej siostry Emily.

Jak mijają wam ferie, moje są bardzo udane ;D

P.S. Przy czytaniu zalecam zaopatrzenie się w koc, kubek herbaty i dobre miejsce przy kominku.