No dobra, ale gdzie ja w końcu byłam jak mnie nie było?
1. W Londynie. Razem z Sarą, czyli Małą księżniczką, chciałam przypomnieć sobie beztroskie lata dzieciństwa i w sumie udało się, ale to nie to samo co "Dzieci z Bullerbyn" czy "Ania z Zielonego Wzgórza"...
2. W Nowym Jorku razem z Clary, Jace'm i Simonem. No dobra najpierw był Nowy Jork, potem przenieśliśmy się do Idrisu, a ja się bezgranicznie w tej serii zakochałam!
4. Razem z Genowefą Trombke wpadałam "na obiadki".
3. W szkole. Słuchając o jakże pasjonujących alkanach, funkcjach, figurach podobnych czy schematach obwodów elektrycznych.
4. Na blogach śniadaniowych. TO już naprawdę jest uzależnienie :)
5. Na podwórku, bez końca spacerując i podziwiając piękną, złotą jesień.
Sezon na herbatę (w moim przypadku rozpoczyna się on dopiero jesienią i pijam ją wyłącznie jesienią i zimą) czas zacząć! Sezon na koc i kominek też. Uwielbiam jesień, w sumie to nie rozumiem jak kiedyś mogłam jej nie lubić...
Od dzisiaj postaram się regularnie publikować posty i odwiedzać Wasze blogi, bo co tu dużo mówić-mam spore zaległości...
No i świetnie :)
OdpowiedzUsuńA widziałaś blogi wege? Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńI w ogóle jesień jest fajna, dobrze że i ty wróciłaś... :-)
Dobrze, że jesteś, czasem przerwa jest potrzebna ;)
OdpowiedzUsuńA w szkole ja też musiałam słuchać o alkanach i funkcjach... Co poradzić :D
Czekam na nowe teksty ;)
Fajnie, że wróciłaś C;
OdpowiedzUsuńNie czytałam Małej Księżniczki, ale film mnie zachwycił :) U mnie sezon na herbatę także się zaczął! A blogi śniadaniowe też muszę poprzeglądać bo już mi zaczyna brakować pomysłów czym zamienić owsiankę :)
OdpowiedzUsuńWitaj z powrotem:-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że podróżowałaś trochę po świecie. Zazdroszczę, bo ja nigdy nie byłam poza granicami naszego kraju.
Fajnie, że jesteś :) Czekam niecierpliwie na książkowe opinie :)
OdpowiedzUsuńPodróże kształcą i relaksują :) Witam z powrotem :))))
OdpowiedzUsuńKażdemu czasami potrzebna jest przerwa. Widać, że nie próżnowałaś podczas jej trwania! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś i czekam z niecierpliwością na nowe posty! :)
Ja ostatnio mam coraz częściej takie przerwy.. ale są one zdecydowanie potrzebne. ;>
OdpowiedzUsuńNo dlugo nie pisalas ! Ja tak samo z blogami sniadaniowymi ^^" !
OdpowiedzUsuńAnita
Czasami po prostu potrzebna jest taka chwilka wytchnienia ;) Ale cieszę się, że już wróciłaś ;*
OdpowiedzUsuńLubię Cię czytać. :)
OdpowiedzUsuńOj tak "Dzieci z Bullerbyn" i "Ania z Zielonego Wzgórza" są najlepsze i ciężko o nich zapomnieć :D
OdpowiedzUsuńCzasem taka przerwa jest potrzebna, mi też się zdarzały :P
OdpowiedzUsuńWitamy ponownie :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Też zrobiłam sobie urlop trochę nie planowany, ale cóż bywa...
OdpowiedzUsuńszkoda, że się tutaj nie odzywasz :(
OdpowiedzUsuń