Tytuł:"Córka kata"
Autor: Oliver Potzsch
Ilość stron: 478
Wydawnictwo: Esprit
Moja ocena:5/6
Dawno nie zabierałam się za kryminały, może to i dobrze ale obok tej książki nie można przejść obojętnie.
Jest XVII wiek w miasteczku Schongau w Bawarii dochodzi do brutalnego morderstwa na małym chłopcu. Na jego ciele znajduje się namalowany tajemniczy znak. Ludzie szukając wytłumaczenia oskarżają miejscową akuszerkę Martę o czary i konszachty z diabłem, wiadomo ten zawód od razu kojarzy się z czarną magią. Jednak nie wszyscy wierzą w jej winę. Jedną z głównych postaci jest kat Jakub Kuisl, nie lubiany przez ludzi z powodu swego zawodu lecz nie miał wyboru musiał zostać katem gdyż jest to dziedziczne. Jest on bardzo jakby to powiedzieć ludzki i dobry i na myśl przychodzi tu przysłowie "nie oceniaj książki po okładce". Razem ze swoją córką Magdaleną i medykiem Simonem zakochanym w niej prowadzą śledztwo na własną rękę a co z tego wyniknie przekonajcie się sami sięgając po tą książkę.
No więc powiem, że nie od samego początku mnie urzekła na starcie było ciężko ale potem czytając więcej i więcej dosłownie ją pochłaniałam! Jak dla mnie to za mało brutalności no ale jeśli chodzi o te sprawy to ciężko mnie zadowolić. Co do bohaterów to postacie są przesympatyczne, ale żadna nie trafiła całkowicie w moje gusta. Bardzo podobał mi się klimat książki złowieszczy i tajemniczy sprawiał, że nie moglam się oderwać. Piękna okładka ale od początku do końca nie mam pojęcia kim jest ta dziewczyna? Skoro tak ją chwalę to czemu nie dałam 6? Nie wiem ale czegoś mi zabrakło może ten trudny początek? Nie jest to zwykła powieść historyczna, to książka pełna emocji, intryg, wspaniałego klimatu i wartkiej akcji. Naprawdę polecam!
Książkę te mogłam przeczytać dzięki wydawnictwu :
ESPRIT
za co serdecznie dziękuję i z całego serca pozdrawiam panią Annę!